Quantcast
Channel: mallene.blogspot.com
Viewing all 524 articles
Browse latest View live

DELIA BIOAKTYWNE SZKŁO

$
0
0



Delia Glamour Bioaktywne szkło to kolekcja 8 pastelowych lakierów, stanowiąca alternatywę dla kolorowych emalii. Lakiery są polecane wszystkim, których paznokcie wymagają odpowiedniej pielęgnacji i troski. Zestaw zawartych pigmentów wyklucza przebarwienia wierzchnich warstw paznokcia. 
Bioaktywne szkło to cenne składniki, które wiążą się z płytką paznokcia wzmacniając i utwardzając ją. Zawarte w szkle minerały krzemionki, sodu, wapnia i fosforu wpływają dodatnio na trwałość i odporność paznokci.



Wapń poprawia nawilżenie paznokci, chroni je przed nadmierną łamliwością oraz zwiększa elastyczność płytki paznokciowej. 
Krzem wzmacnia paznokcie, ogranicza absorbcję wody i chroni je przed rozdwajaniem. Pierwiastek ten uszczelnia płytkę przywracając zdrowy wygląd paznokciom. Natomiast sód i fosfor wpływają na ich wytrzymałość.
Lakiery dzięki aktywności bioaktywnego szkła tworzą na paznokciach półprzeźroczystą, świecącą warstwę. 
Polecane dla uzyskania delikatnego, pastelowego efektu lub jako baza po kolorową emalię. 

Cena: ok 10 zł
Pojemność: 10 ml




Przyznam szczerze, że kiedy kupowałam ten lakier- nie sugerowałam się zapewnieniami producenta o wzmocnieniu, odżywieniu paznokci itd. 
Wzięłam go, ponieważ uwielbiam lakiery o mlecznym odcieniu

Moja płytka paznokciowa jest ciemna, dlatego pierwsza warstwa praktycznie nic mi nie dała. Druga wyglądała tak sobie. Dopiero trzecia mnie usatysfakcjonowała, ale przez to musiałam troszkę poczekać na wyschnięcie :/

Lakier daje fajny efekt lśniących, zdrowych paznokci. Żałuję, że nie mam jaśniejszej płytki, bo myślę, że wtedy ta jedna/dwie warstwy wystarczyłyby mi. 





Jeśli chodzi o jego właściwości pielęgnacyjne to jakiś cudów nie zauważyłam.
Zdecydowanie przegrywa z żelem do paznokci KillyS, którego wielbię! Nie dość, że daje efekt żelowych paznokci, który mi się podoba, to świetnie wygładza płytkę paznokci (np na paznokciach u stóp mam takie hmm "bruzdy", a on idealnie je wypełnia).





Można powiedzieć, że wreszcie udało mi się nakręcić w miarę dobry film o tym jak robię frencha na paznokciach.
Niestety jakość nie będzie powalająca, ale spróbuję posiłkować się zdjęciami i dokładnym opisem.
Będzie w nim również o tym jak pielęgnuję swoje paznokcie i jak je obcinam. Ogólnie to zauważyłam, że mam tam jakieś swoje sposoby, z którymi chętnie się podzielę
Jesteście ciekawe? :)*




WIBO EXTREME NAILS- letni kolor na paznokciach + CIENIE Z JEDWABIEM I WIT. E- pozytywne zaskoczenie.

$
0
0

Kosmetyki są z lipcowego wydania ShinyBox.


 Mimo, że na moich paznokciach zazwyczaj króluje french, to od czasu do czasu lubię coś innego :)





Nr lakieru: 421

W rzeczywistości ciężko mi nazwać kolor tego lakieru. Jest to róż z małą domieszką czerwieni, pomarańczy. Kolor idealny na lato.

Lubię lakiery Wibo. Aplikacja jest łatwa, bezproblemowa. Szybko wysycha. Po ok 3 dniach zaczyna się ścierać.











Kiedy wyjęłam cienie z pudełka, wywołały one u mnie bardzo negatywne odczucia. Głównie przez to, że nie podobały mi się ich kolory.  Lubię kosmetyki firmy Wibo, ale ten produkt wydawał mi się słaby jakościowo.



Miałam wrażenie, że w takich kolorach będę wyglądała jak z podbitym okiem :) Tymczasem okazało się, że ładnie podkreślają kolor mojej tęczówki.
Nie mam doświadczenia w nakładaniu/blendowaniu/mieszaniu cieni, dlatego po prostu urozmaiciłam nimi mój codzienny makijaż (cielisty cień plus kreska).
Aplikacja bardzo łatwa, cienie wytrzymały cały dzień na powiekach (nałożone na bazę).




Reasumując obydwa produkty Wibo dołączone do lipcowego wydania ShinyBox przypadły mi do gustu :)

Ostatnie tygodnie lipca w zdjęciach.

$
0
0


1. Sushi- domowe rzecz jasna, uwielbiam :)
2. Pierścionek z kamieniem Kairu, czy jakiś tak. Ogólnie nie przepadam za takimi ozdobami, ale ten urzekł mnie bardzo.
3. 4. - zakup miesiąca- strój kąpielowy, któremu nie mogłam się oprzeć oraz sukienka za oszałamiające 25 zł. KLIK    
5.Ważny dzień- moje imieniny :P KLIK
6. Przesyłka od czytelniczki. BingoSpa będzie hitem w walce o jędrną skórę. KLIK
7.8.- coś niezdrowego i zdrowego
9., 10.- ćwicz mała, ćwicz + sportowy biustonosz


oraz kilka zdjęć z komórki..


1. Warkocz- pasuje mi?
2. Strój kąpielowy- czyż nie jest piękny?
3. Lody, lody, lody!


Lubicie posty tego typu?
 Od dziś postanawiam sobie robić więcej zdjęć- zdradzę Wam, że to moja pasja :)

GRASHKA- perłowy cień do powiek, baza pod cienie i do ust.

$
0
0

Kosmetyki są z lipcowego wydania ShinyBox.







Wyjątkowa formuła i delikatna konsystencja sprawiają, że cienie doskonale się mieszają i cieniują. Formuła cieni została przygotowana przede wszystkim do stosowania na mokro.

Cena: 7,80 zł
Pojemność: 2 g



Uwierzcie długo, długo zwlekałam z  przetestowaniem tego produktu. Nie używam takich odcieni i doszłam do wniosku, że mogę go zastosować go tylko i wyłącznie do kreski. Tak też zrobiłam- cień nałożyłam na wcześniej namalowaną kreskę czarną kredką.


Jak się okazało- produkt, na który nigdy nie zwróciłabym uwagi w sklepie skradł moje serce.. :) Nie myślałam, że będzie mi do twarzy w tym kolorze. 
Na powiekach wytrzymał cały dzień, ale pod koniec lekko stracił swój kolor. Dobrze mi się go aplikuje pędzelkiem do eyelinera.











Baza przyczynia się do niezwykłej intensywności i długotrwałości makijażu. Dzięki niej kosmetyki nie zbierają się w załamaniach skóry niezależnie od budowy oka. Posiada cielisty odcień, a jej konsystencja ułatwia dokładną aplikację. 



Cena: 11,90
Pojemność: 1,2 ml


Ogólnie rzecz biorąc- kosmetyki Grashka to dla mnie nowość i cieszyłam się, że mam okazję przetestować bazę (akurat moja aktualna nie przypadła mi do gustu i rozglądałam się za inną).

Kremowa, lekko gumowata konsystencja. Cielisty kolor. Bezzapachowa. Łatwo się aplikuje- ja ją wklepuję w powiekę.
 Jeśli chodzi o działanie to nie wiedząc czemu, jest z tym różnie. Pomimo takiej samej aplikacji, jednego dnia cienie wytrzymają cały dzień, innego dnia po 2 godzinach wygląda to tak..:



Być może nie jest to wina kosmetyku, a np. pogody, ale na innej bazie cienie potrafią wytrzymać cały dzień niezależnie od innych czynników.
Jeśli chodzi o usta to nie zauważyłam aby baza przedłużyła trwałość pomadki.



Reasumując- cień do powiek przypadł mi do gustu. Mimo wcześniejszych obaw co do koloru okazało się, że pasuje mi on. Baza okazała się przeciętniakiem, nie skuszę się na jej zakup.



Letni makijaż.

$
0
0

Oglądając wczoraj filmiki na youtube, bardzo wpadł mi w oko makijaż podkreślający opaleniznę klik
Postanowiłam się nim zainspirować i stworzyć coś podobnego u siebie.



Nie mam praktycznie żadnego doświadczania w rozcieraniu/blendowaniu cieni do powiek.. Muszę koniecznie więcej poćwiczyć :)
W tym makijażu podobają mi się kolory. Ja użyłam cielistego cienia, plus pomarańcz i niebiesko-zielony. Oczywiście brązowa kreska + tusz do rzęs.




Kosmetyki jakich użyłam:




Jeśli macie jakieś propozycję makijażu dla posiadaczek niebieskich oczu, polecane filmy na yt  czy propozycje kolorów cieni, piszcie koniecznie w komentarzach :)

Sukienka.

$
0
0

Sukienka kupiona na targu za 25 zł.
Byłam akurat z koleżanką i zastanawiałam się "Brać? Nie brać? Brać? Nie brać?".
Oczywiście, że BRAĆ.



Nie podoba mi się w niej ten paseczek z napisem FASHION, ale już ja go niedługo zdemontuję :P







Ładna, prawda? :)

VERONA Spa&Wellness PROFESJONALNY KONCENTRAT DO CIAŁA Z EFEKTEM LASERA.

$
0
0



Na zakup koncentratu do ciała z efektem lasera Verona skusiłam się po przeczytaniu pozytywnych recenzji na wizażu. Tani kosmetyk- czemu więc nie wypróbować? 





VERONA SPA&WELLNESS MAGNOLIA&CASHMERE- PROFESJONALNY KONCENTRAT DO CIAŁA Z EFEKTEM LASERA.

Kuracja wyszczuplająca i relaks w jednym? Teraz to możliwe dzięki profesjonalnemu koncentratowi do ciała z efektem lasera. Innowacyjna formuła opracowana w laboratorium Verona Products Professional umożliwia błyskawiczne i niezwykłe skuteczne modelowanie sylwetki. Specjalnie wyselekcjonowane składniki aktywne, w tym kofeina i kompleks drenalip, intensywnie regulują tkankę tłuszczową. Wyciąg z magnolii trwale likwiduje objawy cellulitu, posiada ponadto właściwości relaksacyjne, rozluźniające i przeciwstresowe. Dzięki zawartości kaszmiru skóra na długi czas pozostaje dogłębnie nawilżona, niezwykle jędrna i idealnie gładka.



Cena: ok 6-10 zł
Pojemność: 200 ml


OPAKOWANIE
Przyjemnie wyglądająca tubka. Po jakimś czasie napisy zaczynają się ścierać. 
Otwiera się i zamyka bez problemu.

KONSYSTENCJA/ZAPACH
Lekka konsystencja, która całkowicie się wchłania. Nie pozostawia tłustej warstwy.
Przepiękny zapach- wprost go uwielbiam!



APLIKACJA
Łatwy w nakładaniu, dobrze się smaruje. Nie bieli. Dopiero po którymś razie poczułam delikatny efekt chłodzenia. 

DZIAŁANIE
Efektu brak! Pomijając już, że koncentrat ma dawać efekt lasera to niestety, ale on nawet nie nawilża.
Owszem- jestem fanką cięższych konsystencji, ale wiem, że również te lżejsze, szybko wchłaniające się mogą nawilżać. Tutaj nie dzieje się nic, kompletnie nic. 
Zero ujędrnienia, redukcji cellulitu, wygładzenia.
Szkoda, bo pachnie pięknie..




Ja go nie polecam.. jednak zbiera pozytywne opinie więc kto wie, może którejś z Was się spodoba?

PS- czy u Was też taki upał?

Fioletowe cienie do powiek + makijaż.

$
0
0



Cienie Miss Sporty Studio Colour Eye Shadow to tanie cienie dostępne w różnych kolorach. Kosztują ok 8 zł i są ważne przed 30 miesięcy od otwarcia.
Ja skusiłam się na fiolet o numerze: 117 Flirty

Wspominałam Wam ostatnio, że teraz bierze mnie na eksperymenty z różnymi kolorami, odpowiednim mieszaniem odcieni . Podziwiam dziewczyny, które mają już to wyćwiczone :) Wbrew pozorom nie jest to taka łatwa sprawa i można sobie zrobić krzywdę :)
Cień kupiłam niedawno więc nie jest to jego recenzja. Bardziej moja hmm pogadanka :)


Kolor jest cudowny. Fiolet a la śliwka węgierka z lekko granatowym błyskiem (ciemniejszy niż na zdjęciach). Łatwy w aplikacji, łapie się powieki, nie osypuje. 





Nałożyłam go w zewnętrznym kąciku oka. Lekko wymieszałam z jasnym fioletem z paletki Sleek Monaco. Dołożyłam odrobinę złotego rozświetlacza Essence. Standardowo cielisty cień L'oreal plus brązowa kredka i tusz.






Myślę, że ten kolor pasuje mi.
Następnym razem spróbuję również podkreślić nim dolną powiekę, ale obawiam się, że to obciąży moje spojrzenie. 

Niezwykle trudno jest uchwycić kolor cieni/efekt makijażu podczas robienia zdjęć. 
Ja się fotografuję stojąc przed oknem :) Zauważyłam, że tylko jeden pokój w moim domu nadaje się do robienia zdjęć. Dobre światło to mój sprzymierzeniec, ale nie zawsze. Ranki podczas słonecznej pogody nie nadają się na tego typu zabawy. Najbardziej lubię gdy niebo jest lekko zachmurzone :))


Portfel i akcesoria..

$
0
0





Mój portfel skończył swój żywot przed kasą samoobsługową w Tesco.. Dzień przed jakimś świętem, tłum ludzi.. Skasowałam swoje produkty i kiedy przyszło do płacenia to  drań nie zechciał się otworzyć. Trzeba było wyrywać zapięcie itd..
Będąc ostatnio w Sklepie Chińskim, wreszcie coś mi się w miarę spodobało. Kosztował 25 zł. 





Zakupiłam również akcesoria do włosów, takie jak opaska (na pierwszym zdjęciu) oraz gumki z kokardkami (2,50 zł).




Nie mogłam się powstrzymać przed kupieniem breloczka do kluczy w kształcie konia (1.50 zł).




A jeśli chodzi o moje nowości kosmetyczne to skusiłam się na zachwalaną na wizażu emulsję redukującą podrażnienia z Ziaji (ok 13 zł)




Ahhh i na sam koniec, zapomniałabym wspomnieć o ramce na zdjęcia. Zawsze chciałam taką mieć :) Teraz trzeba tylko jakieś fotki wywołać. 


Kosmetyczne zakupy.

$
0
0

Wcięło mnie na dłużej niż myślałam. Przepraszam za nieobecność :)
Dzisiaj notka zakupowa, bo gdzieżbym ja z chociaż jednego wyjazdu wróciła bez jakiegoś nowego kosmetyku..?








KALLOS COLOR, maska do włosów w kremie z zawartością oleju ziarna lnu i filtra UV do farbowanych i łamiących się włosów.
KALLOS KERATIN, maska do włosów w kremie z wyciągiem keratyny i proteiny mlecznej do suchych, łamiących się i podatnych zabiegom chemicznym włosów.




EVELINE GIGANTIC VOLUME, pogrubiający tusz do rzęs.
MANHATAN, PERFECT EYES EYESHADOW.
PAESE, matowy cień do powiek, nr 605.
CORAL, rozcieńczalnik lakieru do paznokci


Maski firmy Kallos uwielbiam. Do tej pory wypróbowałam wersję PLACENTA i CAROTA.
Tusz do rzęs Eveline kupiłam w Biedronce i póki co nie powala mnie na kolana.
Cienie Paese to dla mnie nowość. Nr 605 to piękny cielisty, pudrowy kolor. Polecam wypróbować.
Zaciekawił mnie rozcieńczalnik do paznokci :) Przyda mi się w tworzeniu lakieru o mlecznym kolorze.
W Pepco zakupiłam cienie Manhatan- będę się uczyć rozcierania kolorów se se se, skusiłam się również na zestaw kosmetyczek:




Czy Wy również będąc gdzieś na wyjeździe lubicie odwiedzać nieznane Wam sklepy z kosmetykami? :)

L'OREAL VOLUME MILLION LASHES EXCESS NOIR- najbardziej wydłużający tusz do rzęs jaki miałam!

$
0
0



Objętość bez umiaru. Czerń bez umiaru. Rzęsy, którym nie można się oprzeć. Odkryj najnowszą maskarę Volume Million Lashes Excess Noir, która łączy zniewalającą głębię czerni z legendarnym efektem miliona rzęs, wyjątkowym podkreśleniem spojrzenia, objętością bez umiaru. 

Cena: ok 50 zł
Pojemność: 9 ml 




Pewnie już doskonale wiecie, że lubię efekt mocno podkreślonych rzęs. Uwielbiam testować wszelkie maskary. Przebrnęłam przez zarówno tańsze jak i droższe produkty. 
Nawet znalazłam swoją ulubioną metodę ich aplikacji. 

Przez praktycznie cały czas trwania studiów z uwielbieniem używałam tuszów firmy L'oreal. 
Moim ulubionym był Telescopic, natomiast moja "miłość" do nich zaczęła się już w czasach licealnych od Double Extension.
Aktualnie używam tusz do rzęs L'oreal Volume Milion Lashes, który dostałam do przetestowania w ramach współpracy.



KOLOR
Zgodzę się z zapewnieniem producenta o zniewalającej czerni dzięki pigmentom "neo-black". 
 Kolor jest ciemny, głęboki, intensywny.






SZCZOTECZKA/APLIKACJA
Silikonowa, elastyczna szczoteczka. Wyprofilowana w dość specyficzny sposób (fala- składa się z tak jakby 4 części- początkowo małe włoski, większe, mniejsze, większe). 
Osobom początkującym może sprawiać trudność podczas aplikacji. 

Moim zdaniem podczas nakładania tuszu trzeba ją przyłożyć w odpowiedni sposób do rzęs- wówczas uzyskacie oszałamiający efekt.  
Ja całą szczoteczkę przykładam do rzęs i lekko odchylam jej początek, a maluję środkową i zewnętrzną częścią. Początkiem maluję tylko rzęsy przy wewnętrznym kąciku oka.
Aplikację zaczynam od środka rzęs, zewnętrzna strona, wewnętrzna.






EFEKT
Muszę przyznać, że pierwsze moje próby z tym tuszem do rzęs były mizerne.. :) A wszystko przez to, że nakładałam go początkową częścią szczoteczki, dzięki czemu uzyskałam efekt sklejenia.

Dopiero kiedy zaczęłam go aplikować w odpowiedni sposób stworzył efekt, który mnie niesamowicie zaskoczył- rzęsy do nieba. 
 Maskara przede wszystkim intensywnie wydłużyła moje rzęsy. 



Tutaj macie porównanie rzęs z jedną warstwą tuszu i z trzema. Różnica kolosalna. 
Masakra nadaję się więc do stworzenia delikatnego efektu jak i spektakularnego. 







Kolejną zaletą jest jego trwałość. Utrzymuje się przez cały dzień, nie osypuje się, nie blaknie, nie tworzy efektu pandy. 
Minusem może okazać się dla niektórych cena, ale myślę, że dla takiego efektu tusz do rzęs jest wart swojej ceny.



FLOSLEK- żel arnikowy RECENZJA + ROZDANIE

$
0
0







FLOSLEK- ŻEL ARNIKOWY NA ROZSZERZONE NACZYNKA, SIŃCE, POTŁUCZENIA, OBRZMIENIA

Zawarty w żelu ekstrakt z arniki obkurcza drobne naczynka, zmniejsza ich widoczność, delikatnie chłodzi, działa kojąco i łagodząco. Przyspiesza gojenie mikrourazów i wchłanianie siniaków np. po zwichnięciach, stłuczeniach. Stosowany pod oczy zapobiega sińcom, podpuchnięciom i workom. Dobrze się wchłania.


Cena: ok 10 zł
Pojemność: 50 ml




Nieczęsto się zdarza, aby wszystkie obietnice producenta zostały spełnione. Tak jest w przypadku tego żelu. Kosmetyk o wielu zastosowaniach, bardzo uniwersalny i na pewno nie zabraknie go w moim domu. 

Żel zapakowany jest w tubkę o pojemności 50 ml. 
Konsystencja żelowa, przeźroczysta, bezzapachowa.
Szybkie wchłanianie. 


Stosowali go wszyscy domownicy, łącznie z  Julką. Jest świetny na stłuczenia, siniaki- przyspiesza ich gojenie.
Jednak najbardziej sprawdził się, kiedy pogryzły nas komary. Znacie to uczucie swędzenia? Kiedy wręcz nie można się powstrzymać. Wystarczy odrobina żelu i dyskomfort natychmiast znika.

Stosowałam go na naczynka, zaczerwienienia na twarzy. Łagodzi podrażnienia, daje uczucie ukojenia, chłodzi.
Pod oczy- zmniejsza obrzęk, sińce.

Po prostu nie wyobrażam sobie nie mieć go w domu :) Szkoda tylko, że nie ma właściwości nawilżających.




ROZDANIE
Jeśli macie ochotę przetestować żel arnikowy, wystarczy wyrazić taką chęć w komentarzu i podać swój adres e-mail.

Rozdanie trwa od 24.08.2013- 31.08.2013 (do północy)
Wyniki: ok 2-3.09.2013

Powodzenia!


ShinyBox SIERPIEŃ 2013

$
0
0




1. MARION, KONCENTRAT ANTYCELLULITOWY CHŁODZĄCY 
PRODUKT PEŁNOWYMIAROWY
13 zł/ 5 x 6,5 ml
Z chęcią przetestuję pięciodniową kurację Marion. Obawiam się tylko efektu chłodzenia, którego osobiście nie znoszę ;)


2. BIELENDA, PŁYN MICELARNY DO MYCIA I DEMAKIJAŻU 3 W 1
PRODUKT PEŁNOWYMIAROWY
13 zł/ 200 ml

Mimo, że moim ulubieńcem jest micel z Biedronki to z chęcią przetestuję coś innego. Jest to nowość, produkt 3 w 1. Produkt do cery mieszanej, również wrażliwej. Ja posiadam suchą i obawiam się tych właściwości matujących, jednak micel jest nawilżający więc powinno być ok.


3. DEBA B10 VITAL, ODŻYWCZY KREM DO PIELĘGNACJI DŁONI I PAZNOKCI
PRODUKT PEŁNOWYMIAROWY
12 zł/ 75 ml
Już po pierwszym użyciu wróżę nam wspólną przyszłość ;) Ma genialny zapach , taki orzechowo-kakaowy.


4. DERMEDIC, MASKA NAWADNIAJĄCA HYDRAIN 3 HIALURO
PRODUKT PEŁNOWYMIAROWY
25 zł/ 50 g 
Z maski cieszę się chyba najbardziej. Jestem fanką nawilżania skóry w każdej postaci. Kupowałam kiedyś krem z tej firmy i był rewelacyjny. 


5. INDOLA, SERUM NA ZNISZCZONE KOŃCÓWKI
PRODUKT PEŁNOWYMIAROWY
39 zł/ 50 ml
Nie bardzo wierzę w zapewnienie producenta, że produkt zmniejsza ilość rozdwojonych końcówek nawet do 100% :) Jednak szukałam ostatnio kosmetyku, dzięki któremu mogłabym zabezpieczyć końcówki włosów, dlatego z chęcią przetestuję.


6. BIO PLASIS, ORGANICZY PEELING DO KAŻDEGO RODZAJU CERY
PREZENT/PRÓBKA 3ml
45 zł/60 ml
Tutaj mam małe zastrzeżenia, ponieważ od jakiegoś 1,5 roku nie używam peelingów mechanicznych. Nie wiem czy go przetestuję..



Jak widzicie, tym razem zawartość sierpniowego wydania ShinyBox bardzo przypadła mi do gustu. 
Czy Wam też się spodobały te kosmetyki? :)


TANIE I DOBRE ODŻYWKI BEZ SPŁUKIWANIA- Joanna Naturia Mak&Bawełna, Len&Rumianek.

$
0
0

Pod jednym z ostatnich postów zasugerowano, żebym napisała coś o włosach. Faktycznie, dość dawno nie było już notki o takiej tematyce :)
Tak więc dzisiaj o dwóch, polecanych przeze mnie odżywkach bez spłukiwania.






JOANNA NATURIA, ODŻYWKA Z MAKIEM I BAWEŁNĄ 
BEZ SPŁUKIWANIA
DO WŁOSÓW FARBOWANYCH

Mak- posiada właściwości nawilżające i korzystnie wpływa na połysk włosów
Bawełna- bogata w proteiny, działa na włosy kondycjonująco



JOANNA NATURIA, ODŻWYKA Z LNEM I RUMIANKIEM
BEZ SPŁUKIWANIA
DO WŁOSÓW ZNISZCZONYCH, PO TRWAŁEJ ONDULACJI LUB ROZJAŚNIANIU

Len- bogaty w naturalne kwasy tłuszczowe odżywia i nawilża włosy, zmiękcza je i ułatwia układanie
Rumianek- zawiera wiele cennych substancji o działaniu łagodzącym, ochronnym i regenerującym 




Uważam, że odżywki są do siebie bardzo podobne. Niemalże identyczne, gdyby nie zapach.

Lekka konsystencja. Wersja z Makiem i Bawełną jest odrobinę bardziej gęsta. Mimo, że na zdjęciu jest to bardziej widoczne, w rzeczywistości różnica jest minimalna.



Stosowałam je na kilka sposobów:
1. Po umyciu włosów- aplikowałam na włosy na długości (nie przy nasadzie). 
2. Do metody mycia włosów OMO (pierwsze O).
3. Na noc, kiedy włosy związywałam w koczek.
4.  Drugiego dnia po myciu, w celu odświeżenia włosów.

Odżywki świetnie wygładzają, ujarzmiają i nawilżają włosy. 
Sprawiają, że są bardziej miękkie, sypkie, nie są sztywne, lepiej wyglądają. Efekt jest widoczny od razu.
 Ułatwiają rozczesywanie- a normalnie mam przy tym nie mały problem, bo moje włosy lubią się kołtunić.
Nie obciążają ich, nie sklejają.

Pachną świeżo. Wersja z lnem i rumiankiem przypomina mi trochę zapachy kosmetyków Fructis, natomiast Mak&Bawełna pachnie mi typowo jak kosmetyki z bawełną :)

Kolejnym ich plusem jest cena. Ok 5-7 zł za 200g. Gorzej z dostępnością, bo tych wersji raczej nie znajdziecie na rossmannowskich półkach. 
Ja swoje kupiłam w mniejszych drogeriach. 

Posiadam włosy farbowane, suche na długości i końcach, przy nasadzie szybciej tracą świeżość. Nie umyte włosy (na drugi,trzeci dzień) nie wyglądają jak ociekające tłuszczem (;)) lecz robią się sianowate, sztywne, nie miłe w dotyku, żółkną i matowieją (chociaż gdy używam masek Kallos mogę spokojnie nie myć ich na drugi dzień). 
Także te odżywki bez spłukiwania bardzo mi pomagają.

Na składach się nie znam, ale w necie opinia o nich jest dobra.


WŁOSY NA DRUGI DZIEŃ PO MYCIU, PO UŻYCIU ODŻYWKI B/S JOANNA NATURIA:



MANHATAN, KHOL KAJAL EYELINER 4

$
0
0

Nie lubię tych przerw w prowadzeniu bloga, ale jak to się mówi: nie samym blogiem człowiek żyje.. :)




Coraz częściej sięgam po kredki do oczu, ponieważ moje ulubione eyelinery z Essence już dawno się skończyły, a na sklepowych półkach na darmo ich szukać- zostały wycofane.
Bez komentarza.. 

Kredkę Manhatan kupiłam w Paatalu. Kosztowała jakieś 3 zł. 




Odcień: 4 turkusowy metalic. Połączenie zieleni i granatu.
Bardzo podobny do koloru kredki Miss Sporty. 



Kredka jest dobrze napigmentowana, kolor wyraźny i nasycony. Jest miękka, łatwa w aplikacji. Tworzy piękny efekt. Wszystko byłoby super, gdyby nie fakt, że wystarczy odrobina łez i zaczyna się okropnie rozmazywać, oczy szczypią, a sama kredka migruje z okolic oczu- wszędzie!
Nie lubię jej używać, ponieważ mam wrażliwe oczy. U mnie wystarczy odrobina wiatru i zaczynają łzawić więc potrzebuję czegoś trwalszego.




Macie do polecenia jakieś dobre eyelinery w żelu albo trwałe kredki do oczu?



Pędzle do makijażu w7 z Pepco.

$
0
0

Lubię robić zakupy w Pepco. Można tam znaleźć zarówno coś do ubrania, do domu jak i do makijażu ;)
O pędzlach w7 czytałam już dużo wcześniej, zanim pojawiły się u mnie w sklepie więc jak tylko je zobaczyłam to chwyciłam trzy sztuki i poleciałam do kasy.




Koszt 1 sztuki to oszałamiające 7,99 zł :) Ponoć jest 5 rodzajów.
Pędzelki mają drewniane trzonki, a włosie mimo, że jest syntetyczne, jest miękkie i przyjemne w dotyku.


Zaopatrzyłam się w 3 pędzelki (był jeszcze dostępny taki do ust, ale jest mi on zbędny). 
1. Do eyelinera. Najbardziej go lubię
2. Typu kulka, jest bardzo podobny do pędzelka Essence
3. Typu flat top. Z nim mam największy problem, ponieważ jest dość duży i trudno mi się nim rozciera cienie.



Mam już je od ok 3 miesięcy i nie zauważyłam żadnych zniekształceń. Włoski też nie wypadają. 


Ciekawa jestem, czy Wasze Pepco jest dobrze zaopatrzone w kosmetyki oraz akcesoria do makijażu oraz czy posiadacie pędzle z w7 :)


GARNIER OLIA trwała koloryzacja bez amoniaku, 10.0 bardzo jasny blond

$
0
0

Jeżeli jesteście ciekawe otrzymanych efektów po kolorze: 10.0 bardzo jasny blond oraz mojej opinii dot. samej farby Garnier koniecznie przeczytajcie dzisiejszą recenzję.
Farbę wybrałam do testów w ramach współpracy.


GARNIER OLIA, TRWAŁA KOLORYZACJA BEZ AMONIAKU (FARBA DO WŁOSÓW)

Pierwsza trwała farba do włosów z zawartością 60% olejków
Maksymalnie nasycony kolor
Do 100% pokrycia siwych włosów
Zdrowiej wyglądające włosy
Optymalny komfort skóry głowy





OPAKOWANIE ZAWIERA
Tubkę kremu utleniającego 60 g
Tubkę z kremem koloryzującym 60 g
Maskę do włosów Jedwabista Miękkość i Blask 40 ml
Parę rękawiczek, instrukcję użycia






SPOSÓB UŻYCIA
Za pomocą pędzelka wymieszaj krem utleniający i krem koloryzujący w miseczce i natychmiast nałóż na włosy. 



Farbowanie włosów jest dla mnie zawsze stresującym momentem.. :) Obawiam się przede wszystkim jaki wyjdzie kolor oraz czy cały ten proces nie zniszczy moich włosów.
Cieszę się, że producent odpowiednio ponumerował opakowania- 1,2,3. Dzięki temu, nawet osoba początkująca, bez problemu poradzi sobie z farbowaniem w domu i nic nie pomyli.

Przyznam się, że przed wyborem farby, sprawdziłam efekty na blogach. Bardzo mi się spodobało, że kolor końcowy nie wychodzi żółtawo, a bardziej wpada w platynę. Jednak kolor z przodu opakowania wydaje się bardziej złoty..

Zmieszałam krem utleniający z kremem koloryzującym. Mieszanka początkowo miała różowo-brzoskwiniową barwę, a po paru minutach zaczęła robić się szara. Przyjemnie pachniała. 
Nałożyłam najpierw na odrosty (1 opakowanie), następnie na całość włosów (1 opakowanie) i pozostawiłam na ok 15-20 minut. Z reguły zawsze trzymam farbę dłużej niż zaleca producent, ale farba zaczęła przybierać szaro-granatowy kolor, więc nie chciałam ryzykować.
Konsystencja dosyć płynna. Dobrze się aplikowała na odrosty, natomiast na włosach na długości jakby szybciej wysychała/twardniała, w sensie- włosy robiły się sztywne.
Nie podrażnia skóry głowy, nie powoduje swędzenia, szczypania.




Efekt na szczęście wyszedł taki jak chciałam. Odrost został dobrze pokryty i nie odcina się od reszty.
 Mam wrażenie, że farba trochę ochłodziła kolor moich włosów. 






Osobiście jestem zadowolona :) A Wy nakładałyście już na włosy farbę GARNIER OLIA? 


Wyniki rozdania Floslek + inspiracja.

$
0
0

Żel arnikowy Floslek wygrała:


Gratuluję! :)
Zaraz wysyłam do Ciebie maila.




A tymczasem zapraszam do obejrzenia inspirującego filmiku na YT, który to bardzo mi się spodobał :)


źródło: klik klik


EVELINE GIGANTIC VOLUME- pogrubiający tusz do rzęs.

$
0
0


Tusz Eveline Gigantic Volume kupiłam w Biedronce za ok. 7 zł. 
Skusiła mnie cena oraz fakt, że lubię maskary do rzęs tej firmy. 





EVELINE GIGANTIC VOLUME, POGRUBIAJĄCY TUSZ DO RZĘS

Długość, gęstość i kolor rzęs są zakodowane w genach. Jeśli nie jesteś zadowolona z tego, czym obdarzyła Cie natura, możesz to poprawić i uzyskać gigantyczne pogrubienie oraz głębie koloru razem z rewolucyjną maskarą Gigantic Volume.
Dzięki przełomowej formule oraz super szczoteczce Combobrush efekt pogrubienia rzęs będzie widoczny już po pierwszej aplikacji. 
Zawarte w tuszu polimery, silikony oraz specjalne woski zapewniają ekstramalną trwałość, a rzęsy stają się mocne i lśniące. 



Tusz zbiera sporo pozytywnych opinii na wizażu i blogach. Ja jestem średnio zadowolona. Malując nim rzęsy, odnoszę wrażenie, że aplikuję jakąś starą, wyschniętą maskarę. 
Być może trafiło mi się  felerne opakowanie?



Szczoteczka jak dla mnie jest zbyt gęsta, przez co nie chce łapać moich rzęs.
Efekt po jednej warstwie praktycznie nie różni się od nałożenia dwóch warstw- spodziewałam się bardziej efektu wow.
Plus za to, że nie odbija się na powiece, nie kruszy. Jest dosyć trwały.


Jak dla mnie przeciętniaczek, chociaż nie wygląda na oczach źle ;)
Pewnie wiele z Was skusiło się na niego podczas zakupów w Biedronce.
Jakie są Wasze opinie?


Pielęgnacja moich włosów.

$
0
0





Często pytacie jak i czym pielęgnuję moje włosy.
Moje włosy to ogólnie temat rzeka- chyba napiszę moją włosową historię do Anwen :P

Na głowie miałam praktycznie wszystko, łącznie z trwałą na rozjaśnianych włosach. 
Od kiedy założyłam bloga, metodą prób i błędów dobrałam odpowiednie produkty i cieszę się dobrą kondycją moich włosów i ich ładnym wyglądem. 




Włosy myję metodą OMO. 

Do mycia włosów na długości stosuję przeważnie odżywki Isana albo odżywkę Alterra- wersja z granatem. Czasami sięgam też po maskę Kallos- świetnie się sprawdza zarówno do pierwszego O, jak i drugiego.





Do mycia skóry głowy aktualnie używam skoncentrowanego szamponu wzmacniającego do włosów osłabionych  Pharmaceris. Jest to już moje drugie opakowanie i bardzo sobie go chwalę. Jeśli lubicie wysyp baby hair oraz wzmocnienie cebulek w.- polecam wypróbować go. Drugim moim ulubionym szamponem jest szampon jajeczny z Joanny. 





Maski/Odżywki.
Jestem wielką fanką masek/kremów pielęgnacyjnych marki Kallos. Dają natychmiastowy efekt, nieważne czy trzymam je na włosach 5 minut czy 30 minut. Dzięki nim, nie muszę myć włosów na drugi dzień, ponieważ nadal ładnie wyglądają. 
Bardzo lubię maskę do włosów Alterra, wersja z granatem i często do niej wracam. 





Oleje
Przełomem w pielęgnacji moich włosów okazało się nakładanie oleju- dało najlepsze rezultaty.
 Moim ulubionym jest Vatika Oliwkowa- za każdym razem jak się skończy kupuję ją ponownie. 
 Ostatnim odkryciem jest olejek Babydream- smaruję się nim dosłownie od stóp do głów :)





Nie używam prostownicy ani lokówki. Sporadycznie termoloki, chociaż ostatnio to było chyba rok temu.. ;)
Za każdym razem niestety suszę moje włosy suszarką, a do rozczesywania używam szczotki Dtangler.



I to by było chyba na tyle, jeśli chodzi o moją pielęgnację włosów. 
Jak widzicie- nie jest ona skomplikowana. Oczywiście próbuję, testuję inne produkty i metody, ale dzisiaj opisałam Wam takie moje must have :)
Stawiam na metodę mycia włosów OMO- ponieważ sprawdza się ona rewelacyjnie w moich przypadku -moje włosy na długości są suche, a przy nasadzie szybko tracą świeżość. 
Stawiam na nawilżanie, olejowanie. 


Aktualnie moje włosy mają ok 63 cm, ale na jesień planuję podcięcie ok. 10-15 cm.



Jeśli macie jakieś pytania- piszcie w komentarzach. 
Zapraszam do zakładki Włosy- tam znajdziecie recenzowane przeze mnie produkty.

Pozostając przy temacie włosów, co polecacie wypróbować z rosyjskich kosmetyków (Baikal, Przepisy Babci Agafii)- okazało się, że są one dostępne stacjonarnie w moim mieście :))

Viewing all 524 articles
Browse latest View live